w przedszkolnej kuchni pojawiła się pani Anna van Dijk, jej pomocnica- pani Renata i pani Monika Nowakowska. Maluchy od razu zabrały się ostro do pracy. Okazało się, że dokładne rozwałkowanie ciasta to wcale nie taka prosta sprawa. Potrzeba dużo siły, żeby drewniany wałek wałkował, jak należy. Z gotowego ciasta trzeba jeszcze było wyciąć mnóstwo pierniczków, ułożyć je na blaszce i czekać, czekać i czekać... Kiedy pierniczki wystygły, można było zająć się ich dekorowaniem (i podjadaniem oczywiście). Rodzice zadbali, aby dzieciaczki miały piękne i kolorowe ciasteczka, kupując posypki, cukiereczki, kolorowe pisaki, orzechy itp. Kiedy pierniczki były gotowe, przedszkolaki z panią Renią upiekły jeszcze muffinki z rodzynkami i migdałami. Po ciężkiej pracy nastąpił długo oczekiwany moment- degustacja własnoręcznie upieczonych bożonarodzeniowych ciasteczek. Przy dźwiękach kolęd, zapachu świątecznych słodkości szybko mijał czas a uśmiechnięte, kolorowe i czekoladowe buzie dzieci były dowodem na to, jak miło spędziły czas.
